WIECZNA MIŁOŚĆ

WIECZNA MIŁOŚĆ

Czy wierzycie w Wieczną Miłość?
(czy to w ogóle jest dobrze zadane pytanie?)
Czy wieczna miłość może być przedmiotem wiary?
I czy można zadać bardziej patetyczne pytanie?

Ale też z drugiej strony:
czy istnieje mocniejsza siła niż Ona, niż miłość właśnie?
Czy fakt, że jakieś pojecie jest wytarte od używania, wyświechtane na łokciach,
nadużywane w nieadekwatnych okolicznościach;
to czy to umniejsza wagę tego słowa?
A może ideał sięgnął bruku, i rozmowa o miłości jest już passé?

Pomyślcie o tym przez chwilkę,
a ja tymczasem opowiem Wam o Greckiej Wyspie Hydra.

Łaaadna jest :)
Niewielka, ciepła i egzotyczna.
Oto ona:



Hydra zajmuje obszar ok.65 km², ma stosunkowo niewielu mieszkańców (ok.3 tys.), jest symbolem spokoju, wypoczynku i naturalnego piękna.
Wąskie, białe uliczki prowadzą do klimatycznych restauracji i kameralnych domów letniskowych. Nie ma tu ogromnych hoteli, więc nie ma tu także masowej turystyki zorganizowanej.
Na Hydrze obowiązuje całkowity zakaz używania samochodów, a nawet rowerów. Jedynym środkiem transportu są tu muły i osły, faajnie niee?

Półkolista zatoka, (wyglądająca trochę jak naturalny amfiteatr), lazurowa woda, okoliczne wzgórza, strome zbocza, kamienne rezydencje i pastelowe domy, malują nam przed oczami obraz spokoju i wytchnienia od codziennego zgiełku..
Za dnia bywa tam jasno i upalnie, ale pod wieczór Wyspa ta zmienia się w przytulną, oświetloną mnóstwem świec, gigantyczną kawiarnie :)
Tam wiedzą jak wypoczywać, ucztować, i cieszyć się życiem.

Nic dziwnego, że miejsce to, jest chętnie odwiedzane przez Artystów - pisarzy, tancerzy, malarzy - miłośników historii i sztuki, (na wyspie znajduje się tez filia ateńskiej Akademii Sztuk Pięknych, co wiele wyjaśnia, prawda? :)

A poznajecie tego Pana?

IMG_8269.jpeg

Tak, to On, Leonard Cohen.
Po raz pierwszy trafił na Hydrę w roku 1960.
Tutaj też poznał swoją Miłość, kochankę i muzę, a także późniejszą długoletnią przyjaciółkę: Marianne Ihlen.

To ta dziewczyna:

IMG_8273.jpeg



"To była najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek spotkałem" powiedział o niej Cohen.
Ale nic, co pomiędzy ludźmi, nie jest proste.

Zatem Marianne Ihlen nazywała się jeszcze wtedy Marianne Jensen.
Miała wówczas 23 lata i była żoną norweskiego pisarza Axela Jensena.
Kiedy Cohen ją poznaje, Marianne jest młodą mamą półrocznego synka.

IMG_1111.jpg

.
Ale to nie ona zostawiła swojego męża, tylko on ją.
Axel Jensen porzucił rodzinę i odszedł "w siną dal z inną kobietą" (życie zna takie przypadki).



Marianne i Leonard zostali parą.
Przez jakiś czas żyli w Montrealu, lecz po roku znowu wrócili na piękną Hydrę, gdzie pozostali przez kolejne trzy lata.
Kariera Cohena coraz bardziej się rozwijała, zatem zaczął on coraz więcej podróżować, coraz częściej krążąc pomiędzy grecką wyspą, a Nowym Jorkiem i Montrealem. Czasem zabierał ze sobą Marianne, czasem ona przyjeżdżała do niego, i gdziekolwiek się nie znaleźli, starała się stworzyć mu ciepły, przytulny dom, i warunki do tworzenia.

IMG_1112.jpg

Ta dziewczyna stała się muzą i inspiracją kanadyjskiego poety.
Marianne była partnerką piosenkarza przez około dziesięć lat.
Ich związek pełen namiętności, rozstań i zejść, trwał przez większość lat 60.



Dzięki niej powstało wiele utworów z jego pierwszych dwóch albumów:
"Songs of Leonard Cohen" (1967) i "Songs from a Room" (1969).

Tylna okładka albumu "Songs from a Room" przedstawia słynną fotografię Marianne przy maszynie do pisania Cohena, w ich wspólnym, greckim domu.

IMG_8270.jpeg



Dzięki Marianne powstał tez utwór "Bird on The Wire".
Cohen napisał go, zainspirowany spostrzeżeniem Marianne, która z okna ich domu zauważyła kiedyś ptaki siedzące na linii przewodu telefonicznego i wskazała Cohenowi, że ​​ wyglądają jak muzyczne nuty..

"Bird on The Wire"

Like a bird on the wire
Like a drunk in a midnight choir
I have tried in my way to be free
Like a worm on a hook
Like a knight from some old-fashioned book
I have saved all my ribbons for thee
If I, if I have been unkind
I hope that you can just let it go by
If I, if I have been untrue
I hope you know it was never to you
For like a baby, stillborn
Like a beast with his horn
I have torn everyone who reached out for me
But I swear by this song
And by all that I have done wrong
I will make it all up to thee
I saw a beggar leaning on his wooden crutch
He said to me, "you must not ask for so much"
And a pretty woman leaning in her darkened door
She cried to me, "hey, why not ask for more?"
Oh, like a bird on the wire
Like a drunk in a midnight choir
I have tried in my way to be free

"Jak ptak na drucie,
Jak robak na haczyku,
Jak pijak w północnym chórze,
Próbowałem na swój sposób być wolnym...."



Gdyby nie Ona, nie byłoby rzecz jasna, także i tej piosenki:

"So long Marianne"

For now I need your hidden love.
I'm cold as a new razor blade.
You left when I told you I was curious,
I never said that I was brave.
Oh so long, Marianne, it's time that we began ...

(nie podgłaśniajcie, ma długi, cichy początek)



Nie wiemy co dokładnie się miedzy nimi wydarzyło (..)
ale "w pewnym momencie po prostu przestali się rozumieć",
(nic, co pomiędzy ludźmi, nie jest proste).

Stopniowo ich relacja zaczęła się rozluźniać.
Marianne spędzała większość czasu na Hydrze, Cohen coraz częściej mieszkał w Chelsea Hotel w Nowym Jorku.
Ich drogi powoli się rozchodzą..

W roku 1972 Leonardowi w Montrealu rodzi się syn ze związku z Suzanne Elrod.
Marianne natomiast ponownie wychodzi za mąż za Jana Stang w roku 1979, żyje w Oslo, zaczyna interesować się buddyzmem tybetańskim, maluje.



Mijają lata..

Wiemy, że Dawni Kochankowie, mają ze sobą sporadyczny kontakt, chociaż żyją już w zupełnie innych światach.
Wiemy na przykład o pewnym incydencie z 2005 roku. Podczas jednego z wywiadów Marianne wyznaje, że "Cohen śni jej się od 40 lat." ...

Wiemy też że w roku 2010, Marianne przychodzi na jeden z jego koncertów w Oslo, ale nie ujawnia wtedy swojej obecności..



Nastaje wreszcie rok 2016.

Leonard Cohen od dłuższego czasu zmaga się z kłopotami zdrowotnymi.
Mimo to pracuje nad różnymi swoimi projektami, domyka przedsięwzięcia, dokańcza swoją (ostatnią, jak się okazało) płytę o przejmującej, niezwykłej treści - pełnej zamyśleń, rozliczenia czy tez pogodzenia się z życiem.. gotowości na nieuniknione..

Marianne w tym czasie również choruje, zapada na białaczkę..
W lipcu Cohen dowiaduje się, że jego długoletnia przyjaciółka jest umierająca.
Jeszcze tego samego dnia Leonard wysyła do niej list:

"A więc, Marianne, nadszedł czas, gdy jesteśmy oboje starzy i nasze ciała się rozpadają.
Czuję, że wkrótce pójdę twoimi śladami, jestem bardzo blisko za Tobą. Tak blisko, że gdybyś wyciągnęła swoją dłoń, myślę, że mogłabyś dotknąć mojej.
Dobrze wiesz, że zawsze kochałem Twoją mądrość i piękno, więc nie muszę o tym pisać.
Teraz chcę Ci życzyć dobrej podróży.
Żegnaj, najdroższa przyjaciółko.
Nieskończenie kocham, do zobaczenia na drodze".

Jej bliski przyjaciel relacjonował, że gdy przeczytał jej fragment listu "o wyciągnięciu ręki", chora Marianne też wyciągnęła wtedy swoją.

Dwa dni później Marianne traci przytomność i umiera.
(..)


Jak dobrze, że Leonard zdążył w porę napisać do niej tych kilka słów..
I jak dobrze, że Marianne zdążyła je usłyszeć, zanim utraciła świadomość..

Kari Hesthamar, autorka książki "So Long Marianne - A Love Story" i prywatnie przyjaciółka Marianne, pisze:
"Marianne mówiła, że miłość się nie kończy.
Związki się kończą, ludzie odchodzą,
ale miłość, którą otrzymałaś, zostaje w tobie,
jako fundament, na którym budujesz swoje życie".

.



Marianne umiera 28 lipca 2016 roku, w wieku 81 lat.
Leonard Cohen odchodzi niecałe 4 miesiące później..
umiera 7 listopada tego samego 2016 roku, mając lat 82.

To była piękna, być może trudna,
ale długoletnia miłość,
dobrze że takie jednak istnieją..




A Wy, czy umiecie tak kochać?
Pomimo upływających lat, pomimo rozłąki?
Pomimo konfliktów, sprzeczek i rozstań?
Pomimo krzywd, starości i zmarszczek?
Tak, aby to co mniej ważne, nie przysłoniło tego Najważniejsze?
Czy jest ktoś, do kogo możecie napisać taki list?
Kto przyjdzie wam do głowy na "łożu śmierci"?
A może jesteście tymi szczęściarzami, którzy taką osobę, będą wtedy mieli blisko siebie?

IMG_1110.jpg




(Premiera ostatniej, 14 płyty Leondarda Cohena:
„You Want It Darker”, miała miejsce na miesiąc przed śmiercią Muzyka..




Artykuł ten powstał jako Riposta (..kontynuacja i Hołd :)
dla dwóch Opowieści (a każda inna:), które mnie zauroczyły w tamtym tygodniu
czyli postów 2 Panów:
@dutmistrz/tematygodnia-zapiski-z-dnia-smierci-poety
oraz
@kramkraka/tematygodnia-hallelujah-gdzies-juz-to-slyszalem




..
..popisaliśmy tam sobie z (dut)Mistrzem o drżeniu ludzkich serc, które to drżenie czasem nie ustaje,
pomimo upływu lat, dekad, wieczności..
i tak oto zamajaczył mi ten wątek:
na Styku..
..miłości, wierności serca
i Muzyki.

..



Zdjęcia:
-Hydra: pl.dreamstime.com
-Cohen na Wyspie: leonardcohenfiles.com
-Marianne, mały Axel: pinterest
-Para na biało: montrealgazette.com
-Okładka płyty: pinterest

Materiały źródłowe:
-Wiki, YT
-https://turystyka.wp.pl/hydra-grecka-odpowiedz-na-francuskie-st-tropez-6044402028467329a
-https://www.telegraph.co.uk/obituaries/2016/08/19/marianne-ihlen-leonard-cohens-muse--obituary/
-http://wyborcza.pl/7,113768,20992008,jak-zmarl-leonard-cohen-menadzer-artysty-wyjawia-przyczyne.html
-https://www.rollingstone.com/music/news/leonard-cohen-pens-final-letter-to-so-long-marianne-muse-w433144
-Kari Hesthamar, "So Long Marianne - A Love Story"

Artykuł zgłaszam do Tematów Tygodnia #28 (Riposta)

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
19 Comments