Paprykarz bez ryb... i nie ze Szczecina

paprykarz.jpg

Hej, tu @veggie-sloth. Paprykarz niejedno ma imię. To, co myślałem, że jest oryginałem okazało się tanim zamiennikiem, a oryginał to zupełnie coś innego.

Tak przynajmniej wynika z tego, co donosi Wikipedia, według której:

Paprykarz (węg. paprikás) – tradycyjna potrawa węgierska z mięsa i papryki, niekiedy z dodatkiem śmietany (zdaniem niektórych jest to podstawowy wyróżnik paprykarzu), podobna do gulaszu i często z nim mylona.

Może być przygotowywana z wołowiny, baraniny, kurczaka czy ryb. Do tej pory myślałem, że to głównym składnikiem są ryby, ryż - wszystko oczywiście w pomidorowym sosie. A tu nic z tego...

Oryginał ze Szczecina

Pewnie nie tylko mi, paprykarz kojarzy się jednoznacznie z polskim wynalazkiem ze Szczecina, zapakowanym w uroczą czerwoną puszkę. Towarzyszyła mi ona nie tylko na rajdach czy tanich wyjazdach wakacyjnych, ale była też czasami składnikiem codziennych kanapek.

Okazuje się, że Paprykarz Szczeciński zyskał ostatnio na uznaniu i został włączony do wyrobów regionalnych. Oryginalność czasem popłaca, tym bardziej, że czerwona puszka swoich miłośników. Ale zaraz, zaraz… Do rzeczy, bo nam tu temat się rozmywa...

IMG_20180810_213937.jpg

Na bezrybiu i E1422 rybą

W tym artykule Paprykarz warzywny, w ramach serii o testowaniu wegetariańskich produktów, które mają przypominać nam ich mięsne odpowiedniki. Czyli prosty sposób na problem, czym posmarować kanapkę, jeśli mamy dosyć masła, majonez uważamy za zbyt kaloryczny, a właśnie skończył nam się własnej roboty hummus. Przetestujmy go nieco w warunkach polowych, choć w domu.

Nie raz zdarza nam się, że ruszamy w podróż w góry czy do lasu i planujemy w przerwie piknik. Najlepiej wtedy smakują świeże warzywa, herbata z termosu i bułki. Takie normalne pszenne, z farbowanej mąki, chociaż pewnie @zdrowie mnie zabije ;) Zróbmy zatem najzwyklejsze polowe bułki. Takie, które moglibyśmy przygotować na łące, siedząc na kocyku wśród drzew i traw, zapachu kwiatów… mrówek wchodzących nam do butów, latających os i ciągłego strachu, że złapiemy kleszcza…

Jednak wcześniej, jak każdy dobrzy testerzy i świadomi konsumenci przeczytajmy etykietę, by dowiedzieć się z czego zrobiono paprykarz. Oto skład: Ryż 23%, olej roślinny, teksturat sojowy 18%, woda, warzywa 10% (cebula, marchewka, pietruszka, papryka), koncentrat pomidorowy 5%, kasza manna, skrobia modyfikowana E1422, sól, ekstrakt drożdżowy, przyprawy naturalne, białko sojowe, ekstrakty przypraw naturalnych, aromaty. Produkt zawiera soję, gluten, seler.

IMG_20180810_214054.jpg

Strach i zakłopotanie

Nie wiem jak Was, ale mnie ogarnęła trwoga. Nie brzmi to dobrze. Miało być warzywnie, a tu warzyw tylko 10%. Głównie mamy ryż i coś co nazywa się teksturat sojowy. Papryka, który w oryginale jest głównym warzywem tu znajduje się na szarym końcu. O E1422, ekstraktach przypraw i tajemniczych aromatach nie będę się rozwodził… W normalnych, nie testowych warunkach, raczej unikałbym w swojej diecie tego produktu ze względu na skład.

Dla porównania zobaczmy, co jest w oryginalnym Paprykarzu szczecińskim, który jak rozumiem testowany przeze produkt miał przypominać. Jak czytamy na zdjęciach w internecie: koncentrat pomidorowy, przyprawy, rozdrobnione mięso ryb, ryż, sól, warzywa, woda. Brzmi lepiej i nieco prościej, jednak obecność ryby uniemożliwia nam spróbowanie.

Co nas nie zabije…

Do dzieła zatem. Zrobimy 3 podejścia. W pierwszym bułkę smarujemy tylko paprykarzem. Nie dodajemy nic więcej. W drugim i trzecim testowany produkt posłuży nam za bazę do piknikowej uczty.

IMG_20180810_214721.jpg

Sam bułka posmarowana paprykarzem smakuje trochę nijak. Ma lekko słony smak, a pomidory mocno przebijają się ponad wszystko. Czuć też nieco ostrości, jednak całość jest zupełnie bez wyrazu. Taka gęsta pomidorowa papka z ryżem. Ryż przebija się w konsystencji, która jednak jest miękka. Może, gdybyśmy nie mieli innych składników do kanapki, wystarczyłaby odrobina pieprzu, a całość nabrałaby charakteru.

Jednak mamy inne składniki i w drugim podejściu na drugą połówkę bułki dodamy plasterek żółtego sera, nieco świeżej czerwonej papryki, szczypiorek, a całość udekorujemy bazylią.

Noo! Teraz to rozumiem

Gdy tylko przytknąłem swoją leniwcową paszczę do jedzenia, poczułem całą gamę zapachów, świeżych liści bazylii, szczypiorku i pieprzu… Gdzie był zapach paprykarzu? Gdzieś tam niemrawo się przebijał, chociaż stał raczej w trzecim szeregu. Całość smakowała pysznie. Chrupiąca papryka, ostry szczypiorek… tylko paprykarzu w tym wszystkim brak. Jednak jako podkład sprawdził się przyzwoicie.

IMG_20180810_214708.jpg

Zawiodła niestety przyczepność, bowiem w połowie jedzenia warzywa były poza bułką. Postanowiłem zatem ponowić i poprawić eksperyment, jednak potrzebowałem chwili odpoczynku i zmiany smaku kompotem z rabarbaru.

W sumie… z braku laku

Taka bułka to jednak sycące danie. Potrzebowałem kilku godzin, by być gotowym do trzeciej części eksperymentu. Tym razem zamiast papryki dodałam liść sałaty oraz świeży ogórek. Całość przykryłem warstwą majonezu. Nie jakimś eko-wegańskim - zwykłym popularnym na W., za co @zdrowie zabije mnie po raz drugi, albo sam od nadmiaru kalorii i tłuszczy zejdę z tego łez padołu. Zdecydowanie polecam pasty, które zamieszcza u siebie. Niebo w paszczy!

Jeśli chodzi o przyczepność, obiekt numer 3 sprawdził się dużo lepiej. Nic nie spadało, a całość tworzyła piękną kompozycję. Majonez zrobił robotę. Jednak również przykrył inne smaki. Gdzieś w oddali majaczył paprykarz, jednak o ile w poprzednim zestawie papryka dopełniała jego smaku, tutaj świeży ogórek i majonez dominowały.

IMG_20180811_011400.jpg

Pomyślcie… całą bułkę wszamałem. To się nazywa poświęcenie! ;) Jednak było warto. Chociaż na piknik polecam zabrać własne pieczywo, najlepiej przygotowane według przepisów niezastąpionego @breadcentric.

Przetestowaliśmy i wiemy, że idąc w na piknik w sobotni poranek, oprócz Warzywnego paprykarza warto mieć zawsze świeże warzywa i choćby odrobinę pieprzu, podebranego w samolocie czy knajpie, do czego oczywiscie nie namawiam ;) W samotności testowana produkt smakuje niestety słabo i sztucznie… i ten skład! Takie 3+.

Zdjęcia własne i Pixabay.

Peace and love @veggie-sloth


H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
24 Comments