Kiedyś zbieranie kart telefonicznych było dość popularne. Obecnie ciężko byłoby młodszym osobom wytłumaczyć do czego służyły. Jeśli dziecko was kiedyś o nie zapyta odpowiedzcie - kiedyś nie było telefonów komórkowych do których jesteśmy przywiązani jak pies do budy, ale zdecentralizowana sieć budek telefonicznych, a dzwoniło się przy pomocy tokenów zapisanych na magnetycznej karcie!
Zapraszam w podróż do przeszłości. Oczywiście większość z nas pamięta takie o to karty:
Legendarna czerwona karta z nominałem 100, jeśli dobrze pamiętam były i takie po 200.
Polskie karty TPSA
Tak wyglądała nowsza wersja kart po "rebrandingu" nie pamiętam w którym roku. Zaczęły pojawiać się reklamy i akcje charytatywne.
Nie wiem czy jesteście świadomi, ale aparaty telefoniczne można było zhakować odpowiednią kombinacją klawiszy tak, żeby pobierał tylko jeden token podczas nawet długiej rozmowy [kolega mi mówił ;)].
Kolekcjonerzy organizowali wystawy białych kruków.
Nie brakowało też kart okolicznościowych.
Zagraniczne karty
Niemieckie karty jak przystało były solidne, o wiele grubsze od naszych.
Jak widać już w 1998 roku w Niemczech królowały karty z chipem.
Karta z Izraela.
Karty dla marynarzy były bardzo popularne wśród załóg statków na całym świecie.
Karty z innych galaktyk
Każda cywilizacja musi przejść ten etap w rozwoju..
Ufolce też używały tokenów do dzwonienia anonimowo :) Dziwi mnie tylko dlaczego używali waluty Euro.
Wszystkie karty telefoniczne pochodzą z mojej kolekcji.
TemaTYgodnia #7: Ja i moje hobby