Witajcie,
Dziś zapraszam Was na wpis dotyczący odwagi. Powstał on w ramach inicjatywy TemaTYgodnia - temat 2: Czarnoksiężnik z Krainy Oz.
Zdjęcie z pixabay.com
Zapewne każdy, kto czytał "Czarnoksiężnika z Krainy Oz", kojarzy postać Tchórzliwego Lwa, który dołączył do Doroty podczas jej wędrówki do Szmaragdowego Grodu. Uważa on, że nie posiada dostatecznej odwagi i udaje się do Czarnoksiężnika z Oz, z nadzieją, że ten będzie mógł mu ją dać.
I tutaj nasuwa mi się pytanie: Jak to jest z nami dzisiaj? Czy my posiadamy dostateczną ilość odwagi, aby godnie kroczyć przez świat?
Co to takiego jest odwaga?
Powtarzając za Słownikiem języka polskiego:
odwaga - śmiała, świadoma postawa wobec niebezpieczeństwa
Słownik podsuwa nam od razu drugą definicję, a mianowicie:
odwaga cywilna - odwaga wypowiadania się i postępowania zgodnie ze swoimi przekonaniami, bez względu na konsekwencje
I właśnie o odwadze cywilnej będzie mowa w dalszej części wpisu.
Jak to jest z tą odwagą?
Uważam, że dziś trzeba mieć w sobie dużo odwagi cywilnej, aby móc przejść przez życie z podniesionym czołem. Dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniem.
Zewsząd otaczają nas różne media - prasa, telewizja, internet. Poruszają one te tematy, które są dla nich wygodne, bądź takie, z których czerpią jakieś korzyści. Często zdarza się tak, że to samo wydarzenie, w kilku źródłach jest przedstawiane zupełnie inaczej. Twoja opinia, na dany temat, zależy więc od tego, jaki kanał słuchasz, oglądasz bądź czytasz. A gdzie w tym wszystkim miejsce na swoje własne zdanie?
Jestem chrześcijaninem, osobą wierzącą, co wpływa na moje codzienne życie, jak również poglądy. W związku z tym nie zgadzam się na przykład na legalizację małżeństw jednopłciowych. I teraz pytanie do Was: czy dziś łatwo jest o tym mówić? Oczywiście, że nie - wymaga to (wg mnie) sporej odwagi, gdyż bardzo często słyszy się w mediach tematy związane z LGBT i wiele osób uważa to już za coś zupełnie normalnego. Trzeba mieć dużo odwagi, aby polemizować ze swoimi znajomymi, a nie ukrywać się ze swoimi poglądami, grzecznie im przytakując. Jasne, możemy narazić się na głupie komentarze, wyśmianie, ale czy nie lepiej pozostać wiernym sobie, niż bać się odezwać przez całe spotkanie.
Osobiście uważam, że dziś świat jest bardziej kontrowersyjny niż kiedyś. Musimy być bardzo silni, aby cały czas pozostać wiernym swoim ideałom pamiętając przy tym, że naszemu rozmówcy (bez względu na głoszone poglądy) należy się szacunek.
A jak to jest z Wami? Czy potrzebujecie wypić pełną miskę odwagi (tak jak nasz bohater)? Czy jesteście na tyle silnymi jednostkami, że nie macie problemu z wyrażaniem swoich opinii?
Pozdrawiam