Podpis - szkic intuicyjny

Na ogół oznacza naszą zgodę na dane zdarzenie; potwierdza wolę kupna lub sprzedaży... Akceptujemy naszym podpisem wybranego kandydata do władz lokalnych czy sejmu. Wpisujemy się do ksiąg: pamiątkowej, kondolencyjnej... Nasz podpis, czy to odręczny czy elektroniczny nadaje dokumentom które sygnuje, moc prawną.
writing-1209121_960_720.jpg

A jeszcze nie tak dawno - w wieku XIX - powszechną praktyką, zwłaszcza na terenach wiejskich, było składanie podpisu w formie trzech krzyżyków. Zainteresowane strony potwierdzały w ten sposób swoje decyzje. Ile tu było możliwości nadużycia czyjegoś zaufania - jakiż raj dla oszustów.

Ktoś, nie będąc tego świadom, mógł sprzedać własną chudobę za grosze, inny wstąpić do wojska w przekonaniu, że składa "podpis" pod zupełnie innym dokumentem. Dziewczyna mogła wyjść za mąż bez swojej wiedzy i zgody - wystarczyły krzyżyki.

new-orleans-1411763_960_720.jpg

No - może z tym ostatnim nieco przesadziłam. Niemniej z podanych wyżej przykładów jasno wynika, że człowiek niepiśmienny bywał łatwym łupem dla wszelkiej maści naciągaczy i łgarzy.

Z czasem ludzie wywalczyli sobie prawo powszechnego dostępu do nauki. Każdego obejmuje tzw "obowiązek szkolny". I jeśli rodzice uchylają się od tego obowiązku i dziecko do szkoły nie chodzi - płacą karę.
still-life-851328_960_720.jpg

Są oczywiście wyjątki - nie wszyscy są w stanie do szkoły dotrzeć. Wtedy jednak to szkoła przychodzi do ucznia i dziecko pobiera nauki zgodnie z indywidualnym tokiem nauczania - w domu lub w szpitalu.

Tu dygresja:

O powszechny dostęp do edukacji apelował już Mikołaj Frycz Modrzewski w swoim traktacie "Commentatorum..." (O Naprawie Rzeczypospolitej). Niestety był to wiek XVI. Wprawdzie okrzyknięty Wiekiem Oświecenia, jednak owo oświecenie miało nieprzekraczalne granice.
texture-1362879_960_720.jpg

Skutecznie "rojenia" o szkole dla wszystkich storpedował Kościół Katolicki; to bardzo smutne. Wiedza teologiczna niesie ze sobą wiele głębokich przemyśleń a tu taki przejaw lęku... Kwestia tego kto i z jakich powodów lęka się ludzi wykształconych to jednak osobny temat.

Ostatecznie, dekret o obowiązku szkolnym uchwalono w 1919 roku - w niedługi czas po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
old-letters-436501_960_720.jpg

Zgodnie z nim wszystkie dzieci pomiędzy siódmym a czternastym rokiem życia objęte zostały obowiązkiem siedmioletniej szkoły powszechnej. W prawie tym był, obowiązujący do 1956 roku, zapis zwalniający z uczęszczania do gmachu gdzie pobierano nauki dzieci, mieszkające dalej niż 3 kilometry od budynku szkolnego.
desk-1869579_960_720.jpg

I tak to na pierwszy rzut oka wygląda - wszyscy się uczą. Poznają sztuki dawniej dostępne nielicznym; nie da się już dzisiaj nikogo ograbić mówiąc mu jedno, a dając do podpisu coś całkiem innego.

Nic bardziej mylnego.

Wydawać by się mogło że, w naszym zurbanizowanym świecie, nie "przeżyjesz" nie znając liter. A jednak rośnie liczba tzw. wtórnych analfabetów. Ludzie się uczą po szkołach, kończą je... i czym prędzej zapominają to, co przyswoili.

write-593333_960_720.jpg
Mimo że z pozoru świat nam się bardzo skomplikował bez trudu można przejść przez życie bez składania liter. Paradoks? I tak i nie. Jest telewizja, telefon.. drogę przez miasto ułatwiają ideogramy - wystarczy tylko zapamiętać, że sztućce to pokarm a kółeczko lub trójkącik - toaleta.
restroom-99225_960_720.png

Człowiek ma tak, że wiedzę "zbędną" eliminuje z pamięci podręcznej. Skoro można sobie radzić w życiu bez liter, do książek nie ciągnie, to po co sobie rozum "zaśmiecać"? Już w 2006 roku pisała na ten temat Joanna Tańska. W jej ocenie 3/4 Polaków nie rozumie tego co czyta.

Problem ten nie omija absolwentów szkół wyższych.

notepad-691250_960_720.jpg
Zanik wiedzy nabywanej w szkole staje się plagą i jest nagminnie wykorzystywany przez większość dystrybutorów bądź usługodawców - tu przykład umowy kredytowej gdzie najważniejsze ustalenia spisane są na tyle drobnym drukiem, że większość klientów nie zdobywa się na wysiłek przeczytania co tam napisano.

finger-2056030_960_720.jpg

Sprzęty, które dostajemy dzisiaj do rąk są z reguły "głupologiczne" i można je obsługiwać jednym palcem. Telewizja bawi serialami powielającymi proste schematy norm i zachowań. Nie wróży to najlepiej postępowi ludzkości a i oszuści mają się dobrze.

Co chwila słychać o nowych "wnuczkach" czy porzuconych ofiarach "miłości" które (którzy też się zdarzają, choć znacznie rzadziej), w pogodni za swą drugą połówką zadłużają się po uszy. W nadziei na szczęście...

Większość wybiera łatwe rozwiązania szukając drogi "na skróty" i nawet jeśli potem narzeka na błędne decyzje na ogół nie wyciąga z tego żadnych wniosków.
art-1867899_960_720.jpg

Dlaczego tak się dzieje? Na to od dawna próbują odpowiedzieć psychologowie. I mimo rozlicznych teorii nikt jeszcze nie zaproponował skutecznych metod edukacji, wspierającej nas w dążeniu do ideału który, od ponad tysiąca lat, marzy się filozofom.

Post zgłaszam do Tematów Tygodnia #40.
W nawiązaniu do tematu No1. "Schemat identyfikacji Schnorra"
                                                                                                          - podpis

źródła ilustracji:Pixabay

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
10 Comments