Skąd się wzięło ZDROWIE na Steemit? Czyli moje "Introduceyourself" 🍏

Dzień dobry!

Minął już mój pierwszy miesiąc wśród polskiej społeczności Steemit, a ja się nie przedstawiłam! 

Chciałabym opowiedzieć Wam dwie historie, o tym dlaczego tworzę zdrowe przepisy i piszę o zdrowiu oraz skąd się wzięło zdrowie na Steemit?

Zacznę od tej drugiej :)

Z wykształcenia jestem pedagogiem, coachem zdrowia i żywienia oraz diagnostą nietolerancji pokarmowych. Od ponad 5 lat także blogerką kulinarną. Blogerką kulinarną się nie bywa, jest się nią całą dobę! To pasja i spora część życia. Zaczynając od myśli, które krążą wokół jedzenia, przez zdobycie potrzebnych składników lub po prostu wykorzystanie tego co zalega w kuchennych szafkach, po stworzenie potrawy i koniecznie zapisanie przepisu na jakimś skrawku papieru! No i to czego nie lubię najbardziej, czyli dokładne odmierzenie proporcji (przeważnie gotuję "na oko" i muszę się bardzo pilnować, żeby nie zapomnieć wszystkiego pomierzyć ;)) Potem zaczyna się praca fotografa, no i w końcu jedzenie zimnej potrawy. Teraz trzeba poprawnie kulinarnie i stylistycznie napisać przepis i obrobić materiał zdjęciowy. Uff w końcu można zabrać się do publikacji! Oczywiście nie można zapomnieć o mediach społecznościowych, które zabierają kolejne godziny stukania w klawiaturę :) 

Pod koniec 2016 roku będąc w zaawansowanej ciąży otrzymałam maila, który był spełnieniem marzeń chyba każdego, kto tworzy i publikuje przepisy kulinarne. Dostałam propozycję wydania dwóch moich książek ze sporym wynagrodzeniem. Ochoczo zabrałam się pracy, przecież głowie od miesięcy miałam wizję książki kucharskiej, w której zebrałabym wiedzę na temat odzyskania i utrzymania zdrowia poprzez zdrowe gotowanie. Szybko jednak okazało się, że ogromny brzuch nie pozwała mi na wielogodzinne stanie w kuchni i sesje zdjęciowe, a wydawnictwo przysyłało kolejne maile z coraz trudniejszymi wymaganiami i krótszym terminem realizacji. Pewnego dnia wieczoru poczułam się naprawdę źle, uświadomiłam sobie, że zdrowie i bezpieczeństwo moje i dziecka, które od 9 miesięcy rośnie w moim brzuchu jest najważniejsze. Napisałam maila do wydawnictwa z rezygnacją... Wkrótce na świat przyszła moja córeczka, a ja po nieplanowanym porodzie cesarskim cięciem potrzebowałam czasu, by wrócić do sił. Wtedy byłam już pewna, że nie miałam szans na wywiązanie się z terminem druku książek. 

Minął rok, postanowiłam wrócić do aktywnego blogowania, pisząc także o macierzyństwie i podróżach, których odkąd zostaliśmy rodzicami, było coraz więcej. Mąż, który od miesięcy wspominał o Steemit, przekonał mnie do założenia konta i oto jestem! Oczywiście każdy rodzić wie, jakiej kreatywności wymaga zorganizowanie chwili dla siebie, by usiąść spokojnie przy komputerze! Sporo moich postów tutaj powstało z córeczką na kolanie lub w ogromnym pośpiechu. Dania często się przypalają, nie zdążę ich sfotografować lub jem zupełnie zimne. Bywa i tak, że nie mam możliwości ugotowania i opublikowania tego co chodzi mi po głowie (i kubkach smakowych) od wielu dni. Ale każda wiadomość, że ktoś zjadł zdrowo dzięki mojej inspiracji dodaje mi sił do pokonania trudności ;)

Wiedząc ile lat pracowałam przy blogu bez żadnego wynagrodzenia, bardzo doceniam możliwość zarabiania na dzieleniu się swoją wiedzą i największą pasją. Życie jest niesamowite, prowadzi nas tam, gdzie mamy się znaleźć, jedyne co trzeba robić to ufać i czasem poczekać :) Kluczem do szczęścia jest odnalezienie swojej głębokiej pasji i zdobycie odwagi na realizację jej! Czego życzę Wam z całego serca! I dziękuję, że tu ze mną jesteście.

Moni

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
31 Comments