Witajcie!
Jeśli czytaliście post: Moja droga do ZDROWIA to wiecie, że kilka lat temu, po wykonaniu testów na nietolerancje pokarmowe, wykluczyłam z diety pszenicę, jajka i nabiał (swoją drogą są to trzy najczęściej występujące alergeny i produkty, które mogą wpływać na nasze złe samopoczucie). Pamiętam pierwszą myśl, jaka pojawiła się w mojej głowie na widok wyniku badania: jak to, nie będę mogła jeść naleśników?! 😱 haha Bo przecież ciasto na naleśniki przygotowuje się właśnie z mleka, jajek i mąki pszennej...
Niedługo później odkryłam coś niesamowitego. Zaczęłam używać w kuchni kaszy gryczanej białej, czyli takiej która nie została poddana prażeniu (paleniu). Okazało się, że po namoczeniu gryki w wodzie, tworzy się konsystencja przypominająca białko jajka. A to sprawia, że po zmiksowaniu kaszy z wodą powstaje ciasto, z którego możemy zrobić naleśniki! To było to! Do dzisiejszego dnia wysmażyłam już chyba tysiące gryczanych naleśników i przygotowywałam je z farszami na słono i słodko. Moja 15 miesięczna córeczka najbardziej lubi jeść je same, dokładnie tak jak ja robiłam to w dzieciństwie..
Zdjęcie z domowego archiwum: mała rączka porywa gryczanego naleśnika podczas, gdy ja fotografuję na Instagram mojego naleśnika z powidłami 😉😊
Dodatkowo, warto zaznaczyć jak wartościowym produktem jest kasza gryczana niepalona. Naturalnie nie zawiera ona glutenu, a jest bogata w białko, błonnik, żelazo, potas, cynk, wapń, krzem, a także rutynę i witaminę E.
Naleśniki gryczane
Składniki:
- 250 g kaszy gryczanej niepalonej (ja używam ekologicznej)
- około szklanki wody
- szczypta soli
- dodatkowo do wyboru: szczypta kurkumy, papryki, chilli, kminku, czarnuszki lub innych przypraw i ziół
Przygotowanie:
Kaszę gryczaną płuczemy pod wodą. Następnie wlewamy świeżą wodę i zostawiamy na około 6 - 8 godzin, a najlepiej na całą noc.
Następnego dnia miksujemy kaszę z wodą, w której się moczyła oraz z przyprawami. Ja używam blendera kielichowego.
Ciasto powinno mieć konsystencję ciasta na tradycyjne naleśniki. Bardzo ważne jest, by nie było zbyt rzadkie, a raczej delikatnie gęste. Przy pierwszej próbie warto zacząć miksować kaszę dolewając stopniowo wodę, w której się moczyła, tak by móc kontrolować gęstość ciasta.
Naleśniki smażymy na rozgrzanej patelni, ja co 2 - 3 naleśnik natłuszczam patelnię odrobiną oleju kokosowego rafinowanego.
Na zdrowie!
Moni