Od A-udrey do Z-ajefajnie czyli ALFABET mojego życia...

Ostatnio na moim blogu było trochę wnętrz, projektów DIY, historii mojego męża kolarza a nawet mojego Taty- Dealera. Dzisiaj będzie o mnie samej ale w nieco inny i niestandardowy sposób, a mianowicie za pomocą alfabetu. Muszę przyznać, że dużo frajdy ale też gimnastyki umysłowej sprawiło mi uzupełnianie poszczególnych liter... Co mnie określa? Co lubię? Czego nie lubię? Co tak naprawdę ciekawego mogę Wam o sobie powiedzieć? A więc oto kilka faktów o mnie: 

A - Audrey Hepburn - moja niedościgniona ikona stylu i urody! Uwielbiam wszystkie stare filmy z tą aktorką! 

B - Bucket List - Co roku obiecuje sobie stworzenie takiej listy rzeczy, które chciałabym zrobić przed śmiercią. (Niech to będzie motywacja do napisania kolejnego posta)

C - Cinque Terre - najpiękniejsze miejsce jakie do tej pory widziałam. A widziałam już trochę... Gorąco polecam! 

D - DIY - projekty zrób to sam - pozwalają mi się sprawdzać w przeróżnych dziedzinach (ostatnio w szyciu na maszynie)

E - Expo Zaragoza - podczas którego pracowałam w pawilonie Polski i dumnie ją promowałam (a przynajmniej się starałam). Najlepszy czas ever! 

[ostatnia z prawej to ja]

F - Friends - czyli serial Przyjaciele - U W I E L B I A M! Klasyka, która nigdy mi się nie znudzi i zawsze będzie śmieszyć. Znam prawie wszystkie kwestie na pamięć! Dzięki temu serialowi poniekąd nauczyłam się języka angielskiego aczkolwiek studiowałam później brytyjską jego wersję :) 

G - Gluten - to słowo bardzo często mi ostatnio towarzyszy a właściwie wszystko co jest GLUTEN FREE... Pod literką T wyjaśnię Wam dlaczego. 

H - Hiszpański - jestem magistrem języka hiszpańskiego i byłym nauczycielem tego języka a obecnie Hotelarzem (o ironio również na H). Kocham wszystko co jest związane z kulturą hiszpańskojęzyczną. Będąc jeszcze studentką, w Poznaniu, miałam takiego świra na tym punkcie, że chodziłam na wszystkie możliwe wydarzenia kulturalne, filmy, degustacje i pokazy ze słowem "hiszpańskie".  

I - Irlandia - pojechałam do Carlow w 2005, gdzie mieszkałam przez kilka miesięcy i pracowałam w jednym z Fast Food'ów. Fajne chwile, czego nie mogę powiedzieć o dodatkowych 5 kilogramach z którymi wróciłam. 

J - Jesień - ulubiona pora roku. Wełniany sweter, grube skarpety i gorąca herbata - to jest to! Jestem prawdziwym zmarźluchem. 

K - Kapelusze - gdybym mogła, nosiłabym je codziennie. 

L - Leworęczna - czyli tzw mańkut - podobnie jak Newton, Einstein i Darwin. - Kto jest ze mną?

Ł - Łąki Łan - i piosenka Jammin', która zawsze poprawia mi humor i podkręca dzień. 

M - Mama - zawsze marzyłam o córce a mam dwie. Jestem szczęściarą. 

N - Narty - jedyny sport, który regularnie uprawiam... raz do roku... czasami nawet dwa haha. W tym roku minie 26 lat jak jeżdżę na tych dwóch deskach i sprawia mi to ogromną radość - prawie równie dużą jak przerwa na Aperol Spritz lub Grzane Wino!

[piąta od lewej to ja :)]

O - Optymistka - co by się nie działo, staram się myśleć, że zawsze jest wyjście z sytuacji. 

P - Ping Pong - nieskromnie powiem, że w nim wymiatam, czego nie może zdzierżyć mój mąż.  

R - Roztrzepana, roztargniona i zapominalska - Zgubiłam w swoim życiu na tyle dużo rzeczy, iż nikt nie chce mi powierzać czegokolwiek z obawy przed tego straceniem. I chyba mają rację. Nie przykładam żadnej wagi do rzeczy materialnych. 

S - Skwarka- szkolna ksywka, rymowało się z Darka (btw nie lubię tej formy mojego imienia- Darka) 

i S jak STEEMIT oczywiście! 

Ś - Śledzie - jestem prawdziwym niejadkiem i jeszcze nigdy ich nie jadłam. Hamburgerów też nie. 

T - Tarczyca - choruję na Hashimoto od prawie 10 lat ale dopiero teraz postanowiłam się konkretnie za to wziąć i postarać się zniwelować objawy tej choroby (m.in. wykluczając gluten). Jak to robię i czy mi się udaje? Na pewno opiszę to w jednym z moich kolejnych postów. 

U - Ukraina - w 1/5 jestem Ukrainką o czym się niedawno dowiedziałam z rodzinnych opowieści. 

V - Vagabunda - jestem prawdziwą powsinogą, która szybko się nudzi i nie umie wysiedzieć "na tyłku" w domu dłużej niż jeden dzień.  Cieszy mnie każdy wyjazd - nawet do Mamy na niedzielny obiad.  

W - Wychowawstwo - mając 21 lat zostałam wychowawczynią I klasy technikum męskiego. Bez dalszego komentarza

X - Xena - tak, byłam kiedyś jej fanką. Trochę obciach... Mogłabym przecież napisać o xylitolu :)

Y czyt. i griega - mała lekcja hiszpańskiego bo nic oprócz Yeti nie przychodzi mi do głowy haha. 

Z - Zajefajnie - nie umiem przeklinać a nawet tego nie lubię. Za każdym razem, jak już zdarzy mi się przeklnąć, mam okropne wyrzuty sumienia. Co innego w obcym języku :) Joder! 

To by było na tyle! Dzięki, że dotrwaliście do końca.  

@sisters czyli Daria 

P.S. Co powiecie na małą zabawę? Stwórzcie swój alfabet życia! Dla autorów 2 najciekawszych postów (pod tagiem pl-alfabetzycia) przekażę po 4 SBD (razem 8 SBD) i 100 % upvote'a (dla wszystkich, którzy wezmą udział). Termin: 09.03.2018


H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
31 Comments