
Mottem naszej działalności jest taki oto tekst:
"Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone."
Jak sama nazwa wskazuje, w firmie wykonuje się portrety. Można zamówić jeden z pięciu gatunków konterfektów. Typy A i B to w miarę wylizane dzieła, raczej ładne, bardziej odpowiednie dla kobiet niż mężczyzn, bez grama karykatury, stosunkowo dużo kosztujące. Typy C i D to już wysoki poziom zniekształcenia, często graniczący z abstrakcją. Duże głowy modeli, facjaty z wielkimi gałami, wariackie tła. Do głównych różnic między C i D zaliczyć można inne nastawienie artysty podczas pracy: w typie C - z "dopingiem", a w typie D - bez wspomagaczy. Ostatnim rodzajem jest typ E. Jest to dowolny sposób przedstawienia twarzy, zależny od widzimisię twórcy. Osiągnięty zostaje rozmaitymi drogami i metodami malarskimi, a jedynym zastrzeżeniem jest to, że nigdy nie przekracza pewnych granic (C i D). Niestety, nie zawsze jest możliwy do wykonania. Ponadto firma oferuje opcje mieszane, czego jaskrawym przykładem może być B+E (typ dziecinny), jak też E+D, tylko i wyłącznie na żądanie!

Jako się rzekło na wstępie, twórca portretów to artysta nietuzinkowy. Jego skłonność do niestandardowych zachowań, ponadprzeciętna wyobraźnia, jak również "tumiwisizm", "prostozmościzm" oraz "kawanaławizm", dla niektórych klientów były zaletą, dla innych nie. Zdecydowana jednak większość ceniła sobie twórczość owego Pana, i bardzo często korzystała w Jego usług. Spośród paru tysięcy portretów namalowanych przez "firmę", sporo zachowało się do naszych czasów. My natomiast zajmiemy się jedynie kilkoma, i to takimi, na których widoczne są EMOTIKONY! ;)

Następne dzieła przedstawiają małżeństwo. Po lewej Julian Tuwim, a po prawej jego żona Stefania. Poeta, jak i jego małżonka zostali narysowani w tym samym, 1929 roku, w lutym. Co prawda, na obrazie Pani Tuwimowej dwójki rzymskiej jakoś nie widzę, lecz "emotikony" sugerują jednakowy miesiąc. Poniższe portrety należą do różnych gatunków, ale powstawały w bardzo podobnych "okolicznościach przyrody". A mianowicie Witkacy od ośmiu miesięcy nie tykał alkoholu, za to namiętnie przyswajał kofeinę (Cof), zapewne poprzez picie kawy. I o ile podobizna Julka zdaje się być wykonana "na trzeźwo, przy kawce", to wizerunek Stefanii jakoś temu przeczy. Rażące tło, wielkie, szkliste oczy, Stefcia jakby w gorączce... Ech, coś mi się wydaje, że Stanisław nie mówi całej prawdy. ;)



A teraz przed nami troszkę cięższy kaliber. Oto dwa portrety Michała Choromańskiego. Ten z lewej wykonany po zażyciu kokainy (Co). Toż to ewidentny zjazd po "białej łące"! "Materiał" widać prima sort, prosto z Kolumbii. Ślady sproszkowanej substancji widoczne na czole, pod oczami i pod nosem, co jest o tyle dziwne, że to nie model, a Witkacy wciągał "białe węgorze"! Zaś na podobiźnie z prawej strony mamy już do czynienia z kompletnym narkotycznym odjazdem! Prócz kokainy i zwykłej gorzały (C) zajechał z "piskiem opon" organiczny związek chemiczny zwany harminą (Har). Mówiąc slangiem: jprdl, ale melanż!!!


Na koniec proponuję iście "totalną zagładę". Dwie podobizny niejakiego Stefana Glassa, matematyka i bliskiego przyjaciela Witkacego. Ja bym dodał jeszcze: dilera "pierwszej wody"! Do pozowania zawsze przynosił rewelacyjny produkt firmy Merck, a mianowicie meskalinę (Mesk. Merck). Ten alkaloid występuje naturalnie w niektórych kaktusach, min. w peyotlu (Jazgrza Williamsa). Meskalina wspaniale odurza i wywołuje niesamowite efekty wizualne, zwłaszcza przy zamkniętych oczach. Z tego co widać na załączonych obrazkach, substancja halucynogenna wchłaniała się znakomicie! ;)


Ponadto na portretach tworzonych przez Stanisława Ignacego Witkiewicza można było zobaczyć mnóstwo innych "emotikonów". Eukodal (Eu), cryogenina (Cryog), eter (Et), herbata (her), fajka z zaciąganiem (FZZ), fajka bez zaciągania (FBZ), i tak dalej, i tak dalej...
Wprost uwielbiam te witkiewiczowskie "mruganie okiem"! :)
Aha, a propos pracy twórczej nad tym artykułem!
Mój "emotikon" to: NP20m NΠ21m +Cof +czeko +H2O ;)
Tymczasem!
Artykuł napisany w ramach tematu drugiego 35. edycji Tematów Tygodnia.
Źródła obrazów:
Autoportret 1924 - "ostatni papieros skazańca"
Ignacy Witkiewicz (Napoleon) - Tadeusz_Langier
Portret Mieczysława Gajewicza
Portret Juliana Tuwima
Portret Stefanii Tuwimowej
Portret Neny Stachurskiej
Portret Michała Choromańskiego
Portret Michała Choromańskiego
Portret Stefana Glassa
Portret Stefana Glassa