Lew Tołstoj – Spowiedź. Recenzja

Lew_Tołstoj_-_Spowiedź.pdf.jpg

"Spowiedź" Tołstoja to dość krótka pozycja, w której opisuje on swoją utratę wiary w Boga, nihilistyczny okres życia i nawrócenie. Sięgnąłem po nią, gdyż wspomniał o niej Thomas Ligotti w swoim "Spisku przeciwko ludzkiej rasie", dla którego Tołstoj idealnie wpisywał się swoją osobą w nurt filozofii pesymistycznej, tworząc bardzo dobre opisy stanu poczucia beznadziei i bezsensowności życia. Fakt nawrócenia oczywiście Ligottiemu się nie spodobał...

Autor zaczyna swoje wyznania wspomnieniem młodości, w której to dość szybko odrzucił wiarę w Boga, gdyż nie żył nią. Żył w specyficznym środowisku literackim, w którym uchodził za człowieka raczej cnotliwego, choć autor zaznacza, że nie było obrzydliwości, której nie popełnił w tym czasie. Pisał motywowany swoją próżnością, a także żądzą sławy i zdobycia pieniędzy. W związku z tym "koniecznie trzeba było ukrywać dobro, a ukazywać zło", co robił i osiągał sukcesy literackie. Jest to moim zdaniem bardzo ciekawa uwaga dla filozofów zajmujących się estetyką oraz psychologów i socjologów.

Dość szybko zauważył zepsucie innych pisarzy, bezcelowość ich życia i nieświadomość pytania o zasadność egzystencji albo zagłuszanie go alkoholem. Obrzydzała go bezzasadność autorytetu tych ludzi w społeczeństwie, ale ponieważ sam w niej uczestniczył i czerpał korzyści z bycia inteligenckim, świeckim kapłanem, to kontynuował swoje życie pozorami i zaczął się brzydzić również samego siebie.
Pouczał ludzi, co jest dobre, a co złe, mimo że sam tego nie wiedział.

Jakoś w tym czasie zakochał się w postępie. Ta religia, polegająca na przekonaniu, że wszystko, co nowe, jest lepsze i że nieokreślona jeszcze przyszłość niesie rozwiązanie wszystkich ludzkich problemów, jest bardzo popularna i dziś. Na ułamki chwil Tołstoj się z niej leczył, oglądając we Francji publiczne gilotynowanie i przeżywając mocno śmierć swojego brata. "Mądry, dobry, poważny, zachorował będąc młodym człowiekiem, cierpiał ponad rok i zmarł w cierpieniach, nie rozumiejąc dlaczego żył, a jeszcze mniej, dlaczego musi umrzeć. Nie było teorii, która mogła udzielić jemu lub mnie jakiejkolwiek odpowiedzi na te pytania w czasie jego powolnej i bolesnej śmierci". Swojej scjentystycznej religii jednak trzymaj się nadal, bo nie miał przecież nic innego.

Doprowadziło go to w końcu do myśli samobójczych i wtedy dopiero uznał ubóstwo nauk szczegółowych, które w żaden sposób nie odpowiadają na najważniejsze pytania w życiu. Zainteresował się na tyle filozofią nauki, by pojąć coś, co przerasta wszystkich ludzi spod znaku "Nauka dowodzi nieistnienie Boga!", mianowicie fakt, że nauki mają swoje określone przedmioty materialne i formalne i nie jest zupełnie w ich kompetencji mówienie o Bogu. O ostatecznych przyczynach może mówić tylko (jeśli ktokolwiek może mówić) metafizyka.

Tołstoj nie zabił się, bo oprócz rozumu znalazł w sobie coś, co nazwał "świadomością życia" i w czym źródło swe brało przekonanie, że sąd autora na temat bezsensowności życia jest po prostu niesprawiedliwy i czegoś nie uwzględnił. Dotarł w końcu do takiego rozumowania:
"Pytałem: „Jakie jest pozaczasowe, pozaprzyczynowe i pozaprzestrzenne znaczenie mojego życia?” A odpowiadałem na pytanie: „Jakie jest czasowe, przyczynowe i przestrzenne znaczenie mojego życia?” Okazało się, że po długich i ciężkich rozmyślaniach odpowiedź brzmiała: „Żadne”. W rozważaniach swoich ciągle porównywałem (i nie mogłem postępować inaczej) skończone ze skończonym i nieskończone z nieskończonym i dlatego wychodziło mi z tego, co wyjść musiało: siła jest siłą, substancja substancją, wola wolą, nieskończoność nieskończonością, nic niczym – nic innego wyjść nie mogło. Było to coś podobnego do tego, co zdarza się w matematyce, kiedy rozwiązujesz równanie i
okazuje się, że jest to tożsamość. Tok rozważań jest prawidłowy, ale w wyniku otrzymuje się odpowiedź: a = a albo x = x, albo 0 = 0".

Uznał w końcu, że za zdolność istnienia odpowiada wiara w coś, ale chrześcijaństwo ze względu na swój kształt wydawało mu się absurdem. Chwilę mu więc też zajęło ustalenie, że nie widział prawdziwego chrześcijaństwa w swoim środowisku, bo siedział w bańce degeneratów, a jednak większość ludzi na świecie, mimo dużo gorszych warunków bytowych od tych bogatego arystokraty-autora, potrafi żyć i wiedzą, że ich życie ma sens. Mimo nawet czasem codziennego cierpienia nie myślą obsesyjnie o śmierci, tylko robią swoje. Tołstoj zaakcentował tu zależność, że im ktoś bardziej wykształcony, tym głupszymi wydają mu się zwyczaje kościelne. On jednak gdy zaczął oglądać je praktykowane przez zwykłych ludzi, dostrzegł, że jest przez nie pociągany i widzi w nich głęboki sens.

Autor dostrzegł też, że jego przekonanie o tym, że życie jako takiej jest złem, wzięło się stąd, że jego życie było złem i bezmyślnie przenosił tę zależność na całą ludzkość. Padło też parę ciekawych myśli na temat ogólnego stosunku ludzi do Boga, ale nie mają już one większego znaczenia. Czytało się bardzo dobrze i jak kogoś interesuje taka tematyka, to jest to zdecydowany must read. Inni powinni omijać szerokim łukiem.

Na deser ładny cytat, który zobrazuje, czemu Ayn Rand uważała twórczość Tołstoja za absolutnie błędna filozofię:
"Jeśli z rozstajnych dróg wzięliby gołego, głodnego żebraka, przywiedli w przepięknie urządzone, zadaszone miejsce, nakarmiliby go, odziali, napoili i zmusili do poruszania w dół i w górę jakiejś dźwigni, to oczywiście zanim zacząłby on analizować dlaczego go wzięto, dlaczego ma obsługiwać dźwignię i czy miejsce jest rozsądnie urządzone, żebrak przede wszystkim musiałby zająć się poruszaniem dźwigni. Jeśli będzie poruszał dźwignią, wtedy zrozumie, że dźwignia steruje pompą, że pompa pompuje wodę, że woda idzie na grządki; wtedy wyprowadzą go z krytej studni i przydzielą inną pracę, gdzie będzie zbierał owoce i wejdzie do radości swojego Pana i przechodząc od pośledniej pracy do lepszej, coraz lepiej pojmując organizację miejsca i swoją w nim rolę, nigdy nawet nie pomyśli, aby pytać, dlaczego się tu znalazł, a już na pewno nie będzie czynił wymówek gospodarzowi."

7/10

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
10 Comments