Szczęście - gdzie go szukać

Pytanie wydaje się fundamentalne - szczęście jest tym do czego każdy człowiek świadomie lub nieświadomie stara się zmierzać przez całe swoje życie. Ile w końcu warta byłaby nasza obecność na Świecie, gdyby miała być ona pozbawiona szczęścia? Szczęście jest nadrzędnym celem życia ludzkiego, a w każdym razie winno nim być.

Skoro pozostaje ono tak ważne dla nas wszystkich, dobrze byłoby zadać pytanie - gdzie szukać owego szczęścia, jak je osiągnąć, czy istnieje jedna, uniwersalna droga do niego? Czy może istnieć jedno konkretne szczęście, czy dla każdego człowieka będzie ono znaczyło to samo?

  • bogactwo - czy bogactwo daje szczęście/spełnienie; przytoczę tu cytat ze Stefana Kisielewskiego: "Pieniądze szczęścia nie dają ale jakoś tak się składa, że każdy chce się o tym przekonać na własnej skórze". Tak, większość ludzi jest przekonana, iż zdobycie fortuny zapewni im szczęście. Prawda jednak jest taka, że o ile pieniądze o ile potrafi się je dobrze wykorzystać/wydać mogą ułatwić spełnienie celu/celów dających szczęście, jednak same "pieniądze szczęścia nie dają". Doskonałym przykładem może być postać John'a D. Rockefeller'a, bodaj najbogatszego człowieka w dziejach ludzkości (wyceniany z uwzględnieniem inflacji na około 220 mld USD) - mimo ogromnego bogactwa przez wiele lat życia Rockefeller żył na skraju załamania nerwowego związanego z prowadzeniem biznesu. Stan napięcia był u niego na tyle znaczny iż w wieku około 40 lat lekarze postawili mu diagnozę iż może nie przeżyć tak dalej i pół roku. Rockefeller zmienił swoje nastawienie i spojrzenie na biznes i dzięki temu dożył ponad 90 lat. Jak widać bogactwo nie jest pewnikiem szczęścia.
  • inni ludzie - czy bliskie kontakty towarzyskie, rodzinne itd. z innymi ludźmi są pewną drogą do szczęścia; także w tym przypadku odpowiedź jest przecząca - oglądanie się na innych ludzi, życie skierowane przede wszystkim i głównie na innych - na ich myśli, opinie, odczucia i zdanie o nas samych - nie tylko nie doprowadzi nikogo na dłuższą metę do szczęścia ale niemal na pewno spowoduje odwrotny skutek; Człowiek żyje dla siebie. To jednostka zna swoje myśli, plany, mocne strony i słabe najlepiej (o ile jest ze sobą szczera). To każdy człowiek może najwięcej stracić lub zyskać na swoim życiu. Dlatego wsłuchiwanie się przede wszystkim w innych zamiast w siebie musi skończyć się naginaniem swojego "ja" do innych - do ich woli, oczekiwań, do powszechnych trendów. Oczywiście można lubić ludzi i przebywanie z nimi. Należy jednak pamiętać, iż człowiek czuje się szczęśliwszy przebywając z pewnymi osobami dlatego że dobrał je według swojego własnego uznania. Ludzie których "wyselekcjonowaliśmy" na swych przyjaciół, partnerów są dopełnieniem naszych osobistych wartości i upodobań. Łaszenie się i zabieganie o innych oraz ich późniejsza akceptacja nas sama w sobie nie jest drogą do szczęścia ani samym szczęściem.;
  • w samym sobie - skoro szczęścia nie można znaleźć ani przez zdobycie jedynie bogactwa ani jedynie przez zjednywanie sobie ludzi, to powstaje pytanie - czy można je odkryć w samym sobie? I tu kryje się odpowiedź. Jak już zostało wspomniane w powyższym punkcie - życie każdego człowieka jest tylko i wyłącznie jego życie. Nie ma on obowiązku nikomu się z niego spowiadać. Jego obowiązki to obowiązki głównie wobec siebie. To on najlepiej zna swój charakter, pragnienia, nadzieje, marzenia, słabości i atuty. On w ostateczności najwięcej traci lub zyskuje na zmarnowanym lub udanym życiu. To w sobie należy upatrywać źródła szczęścia/spełnienia. Jeśli nie będziemy go mieć zawsze "ze sobą", to nie załatamy tej "dziury" niczym - ani drogimi zachciankami, ani silnymi doznaniami ani masą ludzi wokół nas. Tylko absolutna, niezachwiana wiara w siebie i swoje możliwości pozwala na obieranie racjonalnych celów, będących zgodnymi z naszym długoterminowym interesem - celów,  które jednocześnie w miarę ich realizowania i trzymania się ich dadzą nam szczęście. Wybór owych celów jest już jednak kwestią indywidualną - mogą nimi być: wykonywanie upragnionego zajęcia, osiągnięcie jak największej życiowej wolności, zwiedzenie Świata na którym w ostateczności przyszło nam spędzać życie itd. itd.  Dla szczęścia niezbędne jest posiadanie jego "źródła" w sobie. 
  • jedno uniwersalne szczęście - jak już wspomniałem w zakończeni poprzedniego punktu - celem/celami dającymi szczęście człowiekowi mogą być najrozmaitsze sprawy, zatem nie można od górnie stwierdzić np. że "szczęście da Ci dobrze płatna praca" albo "szczęście da Ci spokój i pewność zatrudnienia" - każdy może czego innego oczekiwać od życia; jeśli miałbym się pokusić o wskazanie uniwersalnej drogi do spełnienia/radości życia, to odwołałbym się właśnie do znalezienia i trzymania się swego "motywu życia", obrazu własnej drogi życiowej;

Podsumowanie

Jak zatem, mam nadzieję, udało mi się pokazać - nie może być mowy o znajdowaniu "źródła" szczęścia poza sobą. Bez znalezienia do w sobie nie podtrzymamy go na stałe i prawdziwie żadnymi rzeczami, przeżyciami czy osobami "z zewnątrz". Z drugiej strony tylko będąc samemu sobie "źródłem" jesteśmy w stanie "dawać" szczęście trwale i sensownie innym. Jak można "zarażać" innych szczęściem samemu nie będąc człowiekiem szczęśliwym? 

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
6 Comments