Czy znacie złotą regułe etyczną? Wierze, że zna ją każdy...
A ile z nas tak na prawde jej przestrzega?
"Traktuj innych tak jak Ty byś chciał być traktowany"
"Nie czyń innym tego, czego nie chcesz by czyniono Tobie"
Reguła ta jest piękna w swej prostocie i uniwersalna. Mi wpajała ją babcia, a pewnie na myśl by jej nie przyszło, że są to słowa antycznych filozofów, które na przestrzeni dwóch tysięcy lat wciąż mają dużą wartość.
Ostatnio błądząc po internecie dotarłam do pewnego komentarza dotyczącego tekstu o kobietach ciężarnych. Niestety nie mogę teraz trafić w tamto miejsce, więc własnymi słowami opisze sytuację.
Pani w komentarzu pisała o tym jak bardzo źle była traktowana przez ludzi będąc w ciąży. Opisywała sytuacje gdy na "ostatnich nogach" stała jadąc autobusem czy tramwajem i czuła się bardzo słabo, ale nikt nie ustąpił jej miejsca, a nawet zauważała ona śmieszki młodzieży gdy jej brzuch obijał się o barierkę. W kolejce w sklepie też jej nikt nie przepuszczał.
Rok po narodzinach pierwszego dziecka była w kolejnej ciąży i spotykała się z takim samym zachowaniem u ludzi. Jechała autobusem czy tramwajem, było jej słabo, na jednej ręce trzymała pierworodnego, w drugiej siatke z zakupami, stała- nikt nie ustąpił jej miejsca, znowu zauważała śmieszki młodzieży gdy raz jej brzuch a raz główka jej dziecka obijała się o barierki.
Pani wtedy mówiła sobie w myślach "śmiejcie się gówniary, ja to przeżyje, za pare lat wy będziecie w ciąży i ja też się będe śmiała".
Według historii tej pani, dziś gdy tylko zobaczy ona ciężarną kobietę w autobusie czy tramwaju, rozsiada się ona jeszcze wygodniej i z wielką satysfakcją obserwuje ledwie stojącą kobietę.
Ja też byłam w ciąży, mi też z reguły nie ustępowano miejsca i nie wpuszczano w kolejkę, natomiast jeżeli zaszła by taka potrzeba, byłabym w stanie poprosić o pomoc. Prosić kogoś o pomoc nigdy nie jest wstydliwą rzeczą. W każdym razie po moich różnych smutnych sytuacjach gdy byłam w ciąży a ludzie traktowali mnie jak powietrze albo i gorzej, dziś TYM BARDZIEJ ustąpie miejsca ciężarnej i TYM BARDZIEJ wpuszcze ją w kolejkę, gdy zauważe, że słabo sie czuję. I im więcej przeżyła bym trudnych sytuacji w ciąży z powodu obojętności innych ludzi to TYM BARDZIEJ dziś chciała bym się zachować inaczej w stosunku do ciężarnej niż tamci ludzie, których spotykałam ja.
Ja wiem jak mi bywało ciężko, dlatego dziś gdy jest mi o jakąś tonę lżej chce ulżyć innym będącym w tej samej sytuacji co ja kiedyś.
Złośliwość ludzka nie zna granic- skoro mi było kiedyś ciężko, a ty dziś jesteś w takiej samej sytuacji jak ja kiedyś to choć nigdy mi nie zaszkodziłaś to cierp za moje cierpienia!
Tekst zgłoszony do temaTYgodnia#36, temat 3.