Skarby Łotwy #3: Speķa pīrādziņi

skrby3.jpg

Pierogi (łot. speķa pīrādziņi) to moja ulubiona łotewska potrawa. W niczym nie przypominają one naszych (tzn. ruskich). Są to bowiem pieczone bułeczki z boczkiem i cebulą. I o ile nie przepadam za tłustym mięsem, to tutaj zupełnie nie czuć tej tłustości. Wszystko komponuje się w coś nieopisanie smakowitego. Dowodem na to niech będzie fakt, że zakup pierogów należy do obowiązkowych punktów każdego mojego wyjazdu na Łotwę.

Można je dostać np. w sieci hipermarketów Rimi. Podobne pierogi są również na Litwie, ale trzeba uważać. W grudniu kupiłem sobie kilkanaście na dworcu w Kownie no i - parafrazując internetowego klasyka - oszukali mnie banda złodziei litewskich decydentów. W środku zamiast boczku była słonina! Nie wiem kto wpadł na ten diabelski pomysł, ale zaprawdę musiał to być geniusz zła. Za psucie pierogów powinien być paragraf.

Oczywiście najlepsze speķa pīrādziņi to te domowe. A najlepsze z najlepszych to te robione przez babcię, u której mieszkałem poczas swojego pierwszego pobytu na Łotwie w latach 2006-2007. Wypiekane w starym piecu, były nieodzownym elementem każdego święta.

Jakby ktoś chciał sobie upiec, to poniżej film instruktażowy nagrany przez Łotyszkę (lub Rosjankę z Łotwy) w języku angielskim. Smacznego!

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
6 Comments