Jutro będę opowiadał o Steemicie podczas URtalking. Przez ostatnie dwa dni zastanawiałem się więc jak w przystępny sposób wyjaśnić działanie platformy komuś, kto nie ma pojęcia o kryptowalutach. @Noisy twierdzi, że kluczowa jest tu odpowiedź na pytanie: skąd tam biorą się pieniądze? Postanowiłem pójść tym tropem i znaleźć analogię na swoim podwórku. Ku memu zdziwieniu, okazało się to wcale nie takie trudne.
@Fundacja ma w Rzeszowie lokal - Królestwo Bez Kresu. Jest to pierwsza w Polsce "herberciarnia", czyli nieformalne centrum kultury tworzone w duchu poezji Zbigniewa Herberta. Jeszcze do niedawna było czynne niemal codziennie. Można było przyjść, napić sie herbaty, zagrać w gry planszowe. Cały "interes" utrzymywał się z darowizn. A raczej starał się utrzymać... Obecnie wrota otwieramy tylko wtedy, gdy organizowane są jakieś wydarzenia. Przy okazji zapraszam na sobotnie spotkanie steemitowe.
W Królestwie Bez Kresu mamy mennicę. Dzięki niej możemy wybijać monetę Królestwa - rycara. Niegdyś był wielki plan stworzenia waluty komplementarnej. Niestety zabrakło energii, żeby go wdrożyć. I tak oto rycar pełni jedynie rolę pamiątkowego żetonu. Przynajmniej na ten moment.
Odstawmy jednak na bok koncepcję lokalu utrzymywanego z darowizn. Załóżmy, że w KBK jest wprowadzony cennik, co więcej - jedynym środkiem płatniczym jest rycar. Za rycary można dostać herbatę, można wejść do pokoju zagadek (tak, mamy escape room), można nawet wynająć lokal i samemu decydować przez jakiś czas, co się będzie w nim działo.
Każdego dnia wybijane jest 20 monet. Otrzymają je ci, którzy angażują się w projekt - ktoś, kto obsługiwał klientów, kto bił monety, kto zajmował się escape roomem, kto sprzątał, kto organizował wydarzenia. Rycary nie są bezwartościowe, bo tylko za nie można kupić herbatę lub wejść do pokoju zagadek. I tu mamy do czynienia z klasycznym zjawiskiem popytu i podaży. Mała ilość rycarów na rynku będzie oznaczała jego wysoką cenę. Jeśli bowiem ktoś za 8 godzin dyżuru otrzymał 8 rycarów, to jest małe prawdopodobieństwo, że sprzeda je po złotówce od sztuki. Równocześnie cena będzie rosła wraz ze wzrostem popularności lokalu, bo więcej osób będzie w stanie zapłacić dużo większe sumy, aby napić się herbaty w KBK lub odwiedzić najtrudniejszy pokój zagadek w Rzeszowie.
Podobnie jest ze Steemem. Każdego dnia tworzona jest odpowiednia liczba tokenów. Trafiają one do autorów, a o tym kto je dostanie decydują użytkownicy. Steem pozwala mieć większy wpływ na platformę, dlatego ludzie chcą go mieć. Nie każdy jednak chce się mocno angażować i otrzymywać go za pracę, stąd też i bierze się popyt na tę kryptowalutę. A z popytu realne pieniądze.