Kremowy, kuszący, zdrowy i co najważniejsze... prosty w przygotowaniu! Z resztą, zobaczcie sami! :)
Dziś mam dla Was przepis na kolejne danie, które znalazło się na stole podczas naszej greckiej kolacji - idealnie gładki hummus!
Co prawda danie pochodzi z krajów Lewantu jednak rozprzestrzeniło się ono po całym basenie Morza Śródziemnego.
Po raz pierwszy spotkałem się z nim po greckiej stronie Cypru, a następnie w formie pasty fava (z łuskanym grochem) już w samej Grecji.
Pierwszy przygotowany był na bazie ciecierzycy, a drugi łuskanego grochu. Oba były inne, oba pyszne, jednak bardziej oczarował mnie hummus w wydaniu cypryjskim i to właśnie jego przygotowanie opisuję poniżej.
SKŁADNIKI
- 250g suchej ciecierzycy
- 50g ziaren sezamu
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżki oliwy z oliwek (z pierwszego tłoczenia)
- sól i pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE
Ciecierzycę zalewamy zimną wodą do wysokości ok. 10 cm nad poziom ziaren i zostawiamy na noc do namoczenia. Następnie przekładamy do garnka wraz z zalewą, solimy, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem około godziny, do miękkości. Co jakiś czas sprawdzamy poziom wody i uzupełniamy jeżeli widzimy, że ziarna nie są pod jej powierzchnią. WAŻNE - po ugotowaniu nie wylewamy płynu ponieważ będzie nam potrzebny nieco później.
Przygotowujemy pastę Tahini! Na średnio rozgrzaną, suchą patelnię wsypujemy sezam i prażymy przez kilka minut aż nabierze złotego koloru. Mieszamy dość często aby się nie przypalił ponieważ stanie się gorzki i niejadalny.
Uprażony sezam przesypujemy do wysokiego pojemnika blendera lub do rozdrabniacza i cierpliwie blendujemy. Z początku konsystencja będzie dość sucha i może to iść nieco opornie, jednak po kilku minutach, kiedy sezam puści olej, powinno pójść już gładko. Jeżeli chcecie przyspieszyć uzyskanie gładkiej masy możecie dolać na początku 2 łyżki oliwy z oliwek.
Do dużej miski przekładamy odsączoną ciecierzycę, dolewamy ok. 100 ml zalewy z gotowania i bardzo dokładnie blendujemy. Dodajemy pastę tahini, sok z cytryny, oliwę, przeciśnięty przez praskę czosnek i dalej blendujemy. Co jakiś czas dolewamy nieco zalewy aż do uzyskania gładkiej, kremowej konsystencji. Na koniec doprawiamy solą, odrobiną pieprzu i gotowe!
Klasyczny, podstawowy hummus jest już daniem samym w sobie, ale możemy użyć trochę magii i podkręcić jego smak!
Wystarczy dodać do niego kumin, ostrą paprykę w proszku, pokrojone oliwki, papryczki chilli albo posiekaną pietruszkę.
Osobiście uwielbiam go w wersji z kuminem, ale często małą porcję odkładam do osobnego naczynia i eksperymentuję z różnymi przyprawami - Wam też to polecam! :)
Hummus podajemy w miseczce, polany oliwą z oliwek w towarzystwie pieczywa - mnie najbardziej smakuje z klasyczną pitą (przepis na nią zamieszczę lada dzień), ale świetnie sprawdzi się też świeży chleb czy bagitetka.
Spróbujcie go również w wersji śniadaniowej na kanapce z awokado, jajkiem na twardo i szczypiorkiem - dla mnie petarda! :)
Mam nadzieję, że przygotujecie hummus w domu ponieważ oprócz wyśmienitego smaku posiada on również wiele wartości odżywczych! Znajdziecie w nim min. zdrowe, roślinne tłuszcze, białko, magnez, wapń, żelazo czy witaminę A.
Jest też bardzo syty, choć dietetyczny - w 100g znajduje się tylko około 170 kcal!
Dajcie znać, ktoś się na niego skusi! :)
Jeżeli spodobał Ci się ten przepis to zostaw pod nim upvote lub komentarz!
Śledź też mój blog ponieważ już niebawem pojawią się tutaj przepisy na pozostałe greckie przysmaki! :)
Magicznego dnia życzę!
Foodini