[temaTYgodnia] Jak nie zamordować "Krzyżaków" i nie straszyć Sienkiewiczem?

Najważniejszym dziełem literackim opowiadającym o Bitwie pod Grunwaldem są Krzyżacy Henryka Sienkiewicza. Powieść historyczna, dziejąca się u schyłku średniowiecza, dopracowana w szczegółach, napisana pięknym stylizowanym językiem, niezbyt trudna w odbiorze (wątków nie ma aż tak wielu, fabuła jest poprowadzona według czytelnego schematu, z zachowaniem następstwa wydarzeń). Dlaczego zatem była dopustem Bożym dla tak wielu siódmoklasistów, później gimnazjalistów, a teraz znów siódmoklasistów jednak już jako lektura uzupełniająca?

Krzyzacy1.jpg

Udręczenie lekturą, niezrozumienie testu i odkładanie książki po kilkudziesięciu stronach to prosta droga do zakodowania sobie na zawsze, że Sienkiewicz jest koszmarny i nigdy żadna siła nie zmusi takiego zawiedzionego czytelnika do powrotu i podjęcia kolejnej próby czytania dowolnego utworu noblisty. Jednak będzie się tak działo, dopóki ministerstwo będzie traktowało Henryka Sienkiewicza jako przymusowego autora, którego mają czytać dzieci i młodzież niezależnie od etapu rozwoju czytelniczego, na jakim się znajdują. Na lubimyczytac.pl W pustyni i w puszczy oraz Krzyżacy, czyli powieści, które serwowane są najmłodszym uczniom mają równocześnie najniższe oceny (odpowiednio 5,83 i 5,76 na 10 możliwych - to bardzo słabe wyniki). Część dzieciaków próbuje ratować się filmem i wpadają z deszczu pod rynnę, bo ekranizacja Krzyżaków jest oględnie mówiąc mało porywająca, a obie wersje W pustyni i w puszczy też mają swoje wady (jedna zbyt długa, druga przesadnie poskracana i po prostu słaba).

Krzyzacy2.jpg

Współcześni młodzi czytelnicy są w większości rzucani na bardzo głęboką wodę i próby pływania tylko w pojedynczych przypadkach uwieńczone są sukcesem. Problemem jest to, że dla wielu dzieciaków jest to pierwsze zetknięcie się z książką tak znaczącej objętości (2 tomy Krzyżaków - zależnie od wydania 550-700 stron), co już rodzi niepokój i obawy. Perypetie bohaterów, ich losy i problemy, świat przedstawiony są całkowicie odmienne od tego, co zna i rozumie dzisiejszy młody człowiek, więc jest to kolejna trudność do przezwyciężenia. Do tego kwestia trzecia, czyli język powieści - nie jest łatwo czytać tekst, gdy co chwilę pojawia się nieznane słowo i albo trzeba czytać przypisy (co dla wielu osób wiąże się ze zgubieniem wątku), albo czytać z poziomem rozumienia w okolicach 60-70%. A jaki to ma sens?

Dopóki ministerstwo nie ogarnie listy lektur tak, aby duże i wielkie powieści nie były zmorą dla niegotowych na nie uczniów, jest tylko jedna droga "ratunku" dla rodziców i opiekunów, którzy chcieliby, żeby ich dzieci nie miały takich wstrząsów literackich i polubiły czytanie. Dawkowanie, stopniowanie, dozowanie. :)

Books.jpg

Trzy książki historyczne - mniej opasłe, z bohaterami bliższymi dziecku, które mogą być naturalnym pomostem pomiędzy baśniami (w których przecież też są królowie i rycerze) a powieściami historycznymi to Paziowie króla Zygmunta i Historia żółtej ciżemki Antoniny Domańskiej oraz Jadwiga i Jagienka Czesławy Niemyskiej-Rączaszkowej. Może pamiętacie którąś z nich z dzieciństwa?
Historia żółtej ciżemki była kiedyś lekturą szkolną i wydaje mi się, że dość dobrze pełniła rolę takiej książki "przygotowawczej" do lektury dużej powieści historycznej. Dziś Ciżemka z lektur zniknęła, Krzyżacy pozostali.

Historia żółtej ciżemki liczy niespełna 200 stron, opowiada o losach utalentowanego Wawrzusia z biednej rodziny, jednak bez jankomuzykanckiego biadolenia - historia jest wesoła, przygody wciągające. Język jest stylizowany, ale to akurat zaleta - dziecko może się z nim oswajać podczas przyjemnej, niedługiej lektury.

Paziowie króla Zygmunta są właściwie jeszcze lepsi jako pierwsza lektura historyczna. Nieco ponad 100 stron i turniej na najlepszy figiel - po prostu samograj fabularny. Język stylizowany, ale nietrudny.

Jadwiga i Jagienka może spodobać się dziewczynkom. Opowiada o przyjeździe do Polski młodziutkiej Jadwigi Andegaweńskiej i ukazuje życie dworskie z perspektywy młodej królowej oraz jej dwórki Jagienki. Miłe przejście od bajek z królewnami do zgrabnej powieści ukazujące życie dworskie, nieco grubszej, bo stron pomiędzy 250 a 300.

Czy dorosłym steemianom spodobałyby się te powiastki? Jako lektura własna zapewne byłyby zbyt proste, naiwne, oczywiste. Są jednak świetne jako lektura rodzinna - czytam je dzieciom i obserwując ich reakcje wiem, że warto - widzę, że im naprawdę się te książki podobają. Emocje dzieciaków udzielają mi się i razem z nimi zaśmiewam się ostatnio z łobuzowania paziów.

Książki Antoniny Domańskiej są już w serwisie wolnelektury.pl
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/paziowie-krola-zygmunta/ - tekst
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/historia-zoltej-cizemki/ - tekst i audiobook

Kadry ilustrujące post pochodzą z filmu Krzyżacy z 1960 roku. Kolaż okładek z mojej biblioteczki.

H2
H3
H4
Upload from PC
Video gallery
3 columns
2 columns
1 column
14 Comments